„Ubrane 21 marca skarpety „nie do pary”, to sposób na zwrócenie na siebie uwagi, zatrzymanie wzroku mijających nas ludzi, szansa na porozmawianie o czymś ważnym. Są one symbolem niedopasowania społecznego i genotypowego osób z zespołem Downa, a z drugiej strony dają możliwość pokazania, że nam to nie przeszkadza, że akceptujemy wszystkich, bez względu na to, czy są sprawni w 100%, czy trochę mniej.
Skarpety „nie do pary” pokazują, że niezależnie od ilości posiadanych chromosomów można wieść radosne, kolorowe życie, że nie trzeba idealnie pasować, żeby być szczęśliwym. To również szansa na zwiększenie świadomości społeczeństwa, na temat zespołu Downa i powiedzenie: „Jestem odważny! Niczego się nie boję! Mówię, co myślę! A myślę, że osoby z zespołem Downa są fajne! Są takie jak my! Albo nieco inne, ale jest to bez znaczenia.”
Dlaczego akurat dziś? Dlaczego 21. marca? Data również nie jest przypadkowa. Zespół Downa polega na tym, że w każdej komórce mojego ciała, a jest ich ok. 10 bilionów, mam o jeden chromosom za dużo. Zwykle jest tak, że człowiek ma 46 chromosomów. 46 w każdej komórce. Ja mam w każdej 47. O jeden za dużo. Chromosomy chodzą parami. Skoro jest ich 46, to pary są 23. U mnie jedna para jest trójką. Stąd marzec, trzeci miesiąc. Para, która się potroiła, to para z numerem 21. Stąd wielkie święto osób z zespołem Downa obchodzimy 21. dnia miesiąca. Ot, cała tajemnica!”
Wszystkim dzieciakom z dodatkowym chromosomem życzymy radosnych chwil pełnych zdrowia, miłości i szczęścia oraz tolerancji ich inności ze strony ludzi z 46 chromosomami.
źródło:
http://staszek-fistaszek.pl/2017/03/swiatowy-dzien-zespolu-downa-2017/